Idąc tak w stronę Hotelu rozmawialiśmy wspominając dawne czassy.
Tak wiem rozmawialiśmy o tym bardzo wiele ,ale tego bylo tak dużo ,ze nie dało się pominąc niczego..
-No to co tutaj się rozstajemy ..-Rzekł smutny Kacper gdy podeszliśmy pod budynek .
-A ty juz nie wchodzisz do środka .?-zapytalam
-Nie już ide do domu.-usmiechnał sie po czym mnie przytulił i powiedział.-Dbaj o siebie Bejbe mam nadzieje ,ze sie jeszcze zobaczymy przed twoim wyjazdem.
-Tez mataką nadzieje .-I wtedy przez głowę przeleciala mi pewna myśl ..Tak to bedzie dobry pomyśł pomyślalam i krzyknełam
-Zone ! Czekaj .-lubiłam mu mówic po nazwisku bo on się wtedy wkurzal i tak śmiesznie marszczył nos ..
-Co jest ..Tomlinson .?-zapytal zawracając.
-A może byś pojechal z nami .?-teraz ja zadałam pytanie .
-Gdzie .? Na koncert ..No c o ty twoi kooledzy pewnie woleli by byc tam bezemnie .
-Skąd ten pomysl.?-Nie rozumiałam .
-No wiesz oni mnie nie znają ...-zaczął ,ale mu przerwałam.
-Daj spokój napewno się zgodza i jeszcze lepiej pewnie cie polubią.-uśmiechnalam ise zachęcająco i już nie czekając najego odpowiedź złapalam go za ręke i weszliśmy do hotelu.
W holu stała już reszta.:
-Hej .Slluchajcie moze Kacper znami pojechac.?-zapytałam
-Jasne czemu nie -powiedział Zayn i Harry równocześnie a reszta potwierdziła kiwając łowami.
-No to swietnie :)-powiedzialam i po chwili dodałam - To ja lece sie przebrac i jedziemy.
-Okeej ale weź sie siostra pośpiesz -Loui puścił mi oczko
Pobiegłam schodami na góre bo winda była caly czas zajęta.
Wbiegłam go łazienki rozebrałam sie i wskoczyłam pod prysznic po 5 minutach wyszłam ,owinęłam się rręcznikiem i poszłam do szafy wybrac ciuchy postawiłamna :
Białą koszulkę nirvana
Jeansowe szorty :
I te convesry :
Włosy były rozpuszczone :
Poprawiłam make-up i gdy byłam gotowa włożylam Iphon'a do kieszeni spodenek i zeszłam na dół.
-25 MINUT .! -Zaczeli bic brawo .
-Jeju wiecie ,zę musialam isę ogarnąc.
-No wiemy i bijemy brawo bo jak na cb to był ekspress.-zaśmiał ise Liam.
Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do auta .
Gdy byliśy już na miejscu Ochrona jak zwykle nas otoczyła i wprowadziła do budynku.
# 4 godziny późźniej#
Koncert dobiegł konca ,chłopcy zeszli ze sceny i odrazu podeszli do nas .
-I jak bylo>?-zapytali
-No cóź .... jak zwykle byliście supeerr !-krzyknęła Torii
Poszliśy do pokoju chłopców oni się tam przebrali i mogliśmy wracdo domu.
Po budynkiem Liam i Zayn Podeszli do mnie z aparatem i Liam powiedział
-Zromisz sobie ze mną pamiątkowe zdjęcie z Polski .?-uśmiechnał sie
-Jasneee-Ustałam kolo Liama i uśmiechnęłam się do zdjęcia ktore rozbił nam Zayn.:
Potem zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęc i udaliśmy sie w strone auta.
środa, 2 stycznia 2013
sobota, 29 grudnia 2012
Rozdział 16.
-O heej Kacper.-Tori powiedziała do tego kelnera (po polsku)
-No Cześc.-uśmiechnał się ale nie do niej tlyko do mnie co mnie troszkę zdziwiło.
-Wy sie znacie .? -zapytałam zdezorientowana tą sytuacją.
-Tak i ty tez go znasz .-Tori poruszała brwiami .
-Nierozumiem.....-spojrzałam na nia po czym na niego .
-To jest Kacper .. Chyba reszty powinnaś sie domyślic.-uśmiechnąła się do bruneta.
-aCH TAK NO PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten kacper z którym sie przyjaźnilaś od najmłodszych lat ten sam kacper któremu wylałaś cole na głowe gdy chciał cię pocałowac w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się śmiac .Oczywiscie mowilysmy po angielsku aby chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak ten sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże to ty .Jak się zmieniłeś aż nie mogę uwierzyc ,ze to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i rozmawialismy tak chyba z 1,5 godziny aż w koncu chłopcy powiedzieli ,że muszą jechac na probę bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni pojądą razem z Tori a ja zostane z Kacprem i poczekam aż sie przebierze z mundurka dla pracowników i pójdziemy się przejśc.
Chłopak wyszedł z zaplecza i kierował sie w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc w naszę spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy przed siebie.?-zapytal kpiąco ,może to mial byc żart a le dla mnie to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i rozmawialismy o zyciu ,tym co robiliśy i czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż w końcu padło pytanie :
-Jak to się stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie z nimi w trasie.?
-No wiesz to bylo tak ,ze spotkala raz louis'a na mieście jak podpisywał fankom plyty i opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie znal ,póżniej moja mama wygadała się mamie Tori o moim ojcu ,ze on mieszka w Londynie i wgl.
Odnalazłam go i okazało sie ,ze jestem siostrą Louis'a Tomlinson'a .
Lou poznal mnie i Tori z chłopakami z zespołu i tak sie zaprzyjaźniliśmy i oni ostatnio nam zaproponowali ,zębyśmy pojechaly z nimi w trase .No więc jesteśmy...-opowiedziałam to w skróconej wersji poniewaz to dosyc długa historia.
-Ahaa .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze nie odśc ,ze odnajdziesz ojca to się okaże ,ze masz sławnego brata .-mówił tak jakby wciąz nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez nie .- wypowiedzialm te słowa po czym się zamyśliłam delikatnie lecz z zamysłu wyrwal mnie łos mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego z włosami do góry . to coś łączy .?-zapytal.
-Mnie i tego z pasemkiem czy bez..-zapytałam bo obecnie Liam i Zayn mieli taką samą fryzure , no rzecz jasna różnila się tym ,ze Zayn miał blond pasmko na grzywce.
-Tego beez -rzucił szybko.
-A więc interesuję cie Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie -powiedział tak bo w sumie nie byłam pewna co do relacji moich i Liam'a.Cho jasno mu postawiłam ,ze jestesmy przyjaciólmi to czulam sie tak jakbym ja naprawdę cos doneigo czuła...
-Ahaaa..No te twoje " chyba..narazie" to wszystko tłumaczy -zaśmiał sie
-No bo w sumie to ja nie jestem pewna co do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę wiedziec oczywiście .-powiedział i po chwili dodal dla jasności .
-Nie jesteś pewna czy z nim jestes czy niee...-Pokiwalam przecząco głową bo to wygladało nieco innaczej.
-To jest tak ,ze pomiędzy nami wynikł taki maly incydent ...Dziwny swoją drogą incydent ale po tym ja się do niego ien odzywalam poźniej on wyznał mi miłośc ja mu i później znowu z nim nie gadalam i teraz jakoś jest tak dziwnie on na każdym kroku jest albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła to wszystko na jednym wydechu więc w tym momencie zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście skomplikowane - powiedział ale nie zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall bądź za jakies 30 mi nut w hotelu okeej.
-No okeej ale dlaczego .?-zapytałam
-No bo przeciez my dzisiaj wieczoremgramy koncert a musimy byc na miejscy wystepu 2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby ,przymiarki kostiumów itp..
-Aha okej to ja bd na pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..
-To jest Kacper .. Chyba reszty powinnaś sie domyślic.-uśmiechnąła się do bruneta.
-aCH TAK NO PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten kacper z którym sie przyjaźnilaś od najmłodszych lat ten sam kacper któremu wylałaś cole na głowe gdy chciał cię pocałowac w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się śmiac .Oczywiscie mowilysmy po angielsku aby chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak ten sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże to ty .Jak się zmieniłeś aż nie mogę uwierzyc ,ze to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i rozmawialismy tak chyba z 1,5 godziny aż w koncu chłopcy powiedzieli ,że muszą jechac na probę bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni pojądą razem z Tori a ja zostane z Kacprem i poczekam aż sie przebierze z mundurka dla pracowników i pójdziemy się przejśc.
Chłopak wyszedł z zaplecza i kierował sie w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc w naszę spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy przed siebie.?-zapytal kpiąco ,może to mial byc żart a le dla mnie to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i rozmawialismy o zyciu ,tym co robiliśy i czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż w końcu padło pytanie :
-Jak to się stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie z nimi w trasie.?
-No wiesz to bylo tak ,ze spotkala raz louis'a na mieście jak podpisywał fankom plyty i opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie znal ,póżniej moja mama wygadała się mamie Tori o moim ojcu ,ze on mieszka w Londynie i wgl.
Odnalazłam go i okazało sie ,ze jestem siostrą Louis'a Tomlinson'a .
Lou poznal mnie i Tori z chłopakami z zespołu i tak sie zaprzyjaźniliśmy i oni ostatnio nam zaproponowali ,zębyśmy pojechaly z nimi w trase .No więc jesteśmy...-opowiedziałam to w skróconej wersji poniewaz to dosyc długa historia.
-Ahaa .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze nie odśc ,ze odnajdziesz ojca to się okaże ,ze masz sławnego brata .-mówił tak jakby wciąz nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez nie .- wypowiedzialm te słowa po czym się zamyśliłam delikatnie lecz z zamysłu wyrwal mnie łos mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego z włosami do góry . to coś łączy .?-zapytal.
-Mnie i tego z pasemkiem czy bez..-zapytałam bo obecnie Liam i Zayn mieli taką samą fryzure , no rzecz jasna różnila się tym ,ze Zayn miał blond pasmko na grzywce.
-Tego beez -rzucił szybko.
-A więc interesuję cie Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie -powiedział tak bo w sumie nie byłam pewna co do relacji moich i Liam'a.Cho jasno mu postawiłam ,ze jestesmy przyjaciólmi to czulam sie tak jakbym ja naprawdę cos doneigo czuła...
-Ahaaa..No te twoje " chyba..narazie" to wszystko tłumaczy -zaśmiał sie
-No bo w sumie to ja nie jestem pewna co do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę wiedziec oczywiście .-powiedział i po chwili dodal dla jasności .
-Nie jesteś pewna czy z nim jestes czy niee...-Pokiwalam przecząco głową bo to wygladało nieco innaczej.
-To jest tak ,ze pomiędzy nami wynikł taki maly incydent ...Dziwny swoją drogą incydent ale po tym ja się do niego ien odzywalam poźniej on wyznał mi miłośc ja mu i później znowu z nim nie gadalam i teraz jakoś jest tak dziwnie on na każdym kroku jest albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła to wszystko na jednym wydechu więc w tym momencie zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście skomplikowane - powiedział ale nie zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall bądź za jakies 30 mi nut w hotelu okeej.
-No okeej ale dlaczego .?-zapytałam
-No bo przeciez my dzisiaj wieczoremgramy koncert a musimy byc na miejscy wystepu 2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby ,przymiarki kostiumów itp..
-Aha okej to ja bd na pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..
niedziela, 23 grudnia 2012
Gdy zobaczysz pierwszą gwiazdkę na niebie,
Wiedz, że Liam leci do Ciebie.
Chowaj przed Niallem całe jedzenie,
Bo zjeść wszystko to jego marzenie.
Zayn przed lustrem ciągle stoi
i choinki nie przystroi.
Louis nie założył dzisiaj szelek,
a zamiast pierniczków przyniósł tonę żelek.
Wszystkiego najlepszego i Harry'ego nago tańczącego!
Wiedz, że Liam leci do Ciebie.
Chowaj przed Niallem całe jedzenie,
Bo zjeść wszystko to jego marzenie.
Zayn przed lustrem ciągle stoi
i choinki nie przystroi.
Louis nie założył dzisiaj szelek,
a zamiast pierniczków przyniósł tonę żelek.
Wszystkiego najlepszego i Harry'ego nago tańczącego!
sobota, 22 grudnia 2012
Rozdział.15
Wstałam okolo 9.30 .Od razu poszłam do toalety wziąśc prysznic .Po 20 minutach weszłam do sypialni owinięta samym ręcznikiem.
Ustałam wryta w podłogę i nie mogłam sie ruszyc:
-Co ty tu robisz ./- Krzyknełam do Liam'a który jakby nigdy nic siedział na moimłóżku.
- Przyszedłem spytac czy idziecie na śniadanie bo tylko was nie było na dole,ale Tori powiedziała ,że śpisz więc zaproponowałem ,ze cię obudze a ona niech idzie z Zayn'em I POSZLI A JA TU PRZYSZŁEM.-powiedział po czym dodał -Ale ciebie nie było wiec pomyślałem ,że jesteś w toalecie to se poczekam.
-Aha.-rzucilam krótko i złapałam walizkę z ubraniami która stała pod szafa i wleciałam z nią do toalety.
Otworzyłam walizke i wyjęłam z niej : jeansowe szorty , czarną bokserke , fioletową koszule w krate i czarne okulary przeciwsłoneczne.
Ubrałam to po czym wysuszyłam i wyprostowałam włosy .
Ostatni raz je rozczeszałam i wyszłam z łazienki ciągnac za sobą walizke którą wrzuciłam pod łóżko.
-No to było dobre a szczególnie to jak wpychałas walizke do łazienki,-śmiał sie Liam
-No a miałam inne wyjście .?-zapytałam z wyrzutem
-Tak ,mogłaś powiedziec ,zebym wyszedł .-spojrzał na mnie pytającym wzrokiem .
-A nie mogłeś się domyślic .???-zapytałam
-Oh ja głupi-złapał się za głowe.
-Tak właśnie to twoja wina.-pokiwałam głową
-Haaa. Niech ci będzie .
-Dobra ty lepiej pomóz mi szukac telefonu.-mówiłam rozgladajac się po pokoju i zastanawiając się gdzie on może byc.
-A gdzie miałas go ostatni raz .?-zapytał przerzucając wszystko co stało na drodze do odnalezienia telefonu.
-Widziałam go ostatni raz za nim wstałam d o łazienki .-powiedziałam rzucajac się w strone łóżka .
Zaczęłam przerzucac pościel i :
-JEST.!znalazłam.-krzyknęłam wyciągając telefon z pod materaca.
-Jak on się tam znalazł.>???0_o-zapytał baaaardzoo zdziwiony.
-Gdybyś choc raz widział mnie w podczas snu to byś sie teraz nie dziwił.-zaśmiałam się .
-Jeśli to propozycja to z chęcią skorzystam..-poruszał brwiami.
-Idź głupku.-walnęłam go w ramię.
-Oj dobra dobra weź mnie nie bij bo się obrażę.-udawał obrażona minę .
-Ojejej Przepraszam.-zaśmiałam sie i poczochrałam mu włosy.
-Idziemy na śniadanko bo pewnie jestes glodna.-szedł w stronę wyjścia z pokoju .
Wzięłam klucz od pokoju w postaci karty i wyszlam zaraz za Liam'em.
Zamknęłam pokój i weszłam do windy wkładajac I phona do kieszeni.
Zjechaliśy na dół i weszlisy do restauracji a tam przy stole siedzieli już wszyscy.
-Troche dłuugo zajeło ci budzenie jej ,właśnie chcieliśmy wychodzic.-powieddział Zayn.
-Taak . wiem no bo ja akurat brałam prysznic i jeszcze musiałam się ubrac i poszuakc telefon .-nawijałam jak najęta i niewiem czemunawet.
-Okeeeej. Siadajcie zjedzcie coś .
Tak tez zrobiliśmy usiedliśmy do stołu i wtedy podszedł on ...
_______________________________________________________________________________
Jeśli czytasz to zostaw po sb jakiś ślad.(komentarz) <3
Ustałam wryta w podłogę i nie mogłam sie ruszyc:
-Co ty tu robisz ./- Krzyknełam do Liam'a który jakby nigdy nic siedział na moimłóżku.
- Przyszedłem spytac czy idziecie na śniadanie bo tylko was nie było na dole,ale Tori powiedziała ,że śpisz więc zaproponowałem ,ze cię obudze a ona niech idzie z Zayn'em I POSZLI A JA TU PRZYSZŁEM.-powiedział po czym dodał -Ale ciebie nie było wiec pomyślałem ,że jesteś w toalecie to se poczekam.
-Aha.-rzucilam krótko i złapałam walizkę z ubraniami która stała pod szafa i wleciałam z nią do toalety.
Otworzyłam walizke i wyjęłam z niej : jeansowe szorty , czarną bokserke , fioletową koszule w krate i czarne okulary przeciwsłoneczne.
Ubrałam to po czym wysuszyłam i wyprostowałam włosy .
Ostatni raz je rozczeszałam i wyszłam z łazienki ciągnac za sobą walizke którą wrzuciłam pod łóżko.
-No to było dobre a szczególnie to jak wpychałas walizke do łazienki,-śmiał sie Liam
-No a miałam inne wyjście .?-zapytałam z wyrzutem
-Tak ,mogłaś powiedziec ,zebym wyszedł .-spojrzał na mnie pytającym wzrokiem .
-A nie mogłeś się domyślic .???-zapytałam
-Oh ja głupi-złapał się za głowe.
-Tak właśnie to twoja wina.-pokiwałam głową
-Haaa. Niech ci będzie .
-Dobra ty lepiej pomóz mi szukac telefonu.-mówiłam rozgladajac się po pokoju i zastanawiając się gdzie on może byc.
-A gdzie miałas go ostatni raz .?-zapytał przerzucając wszystko co stało na drodze do odnalezienia telefonu.
-Widziałam go ostatni raz za nim wstałam d o łazienki .-powiedziałam rzucajac się w strone łóżka .
Zaczęłam przerzucac pościel i :
-JEST.!znalazłam.-krzyknęłam wyciągając telefon z pod materaca.
-Jak on się tam znalazł.>???0_o-zapytał baaaardzoo zdziwiony.
-Gdybyś choc raz widział mnie w podczas snu to byś sie teraz nie dziwił.-zaśmiałam się .
-Jeśli to propozycja to z chęcią skorzystam..-poruszał brwiami.
-Idź głupku.-walnęłam go w ramię.
-Oj dobra dobra weź mnie nie bij bo się obrażę.-udawał obrażona minę .
-Ojejej Przepraszam.-zaśmiałam sie i poczochrałam mu włosy.
-Idziemy na śniadanko bo pewnie jestes glodna.-szedł w stronę wyjścia z pokoju .
Wzięłam klucz od pokoju w postaci karty i wyszlam zaraz za Liam'em.
Zamknęłam pokój i weszłam do windy wkładajac I phona do kieszeni.
Zjechaliśy na dół i weszlisy do restauracji a tam przy stole siedzieli już wszyscy.
-Troche dłuugo zajeło ci budzenie jej ,właśnie chcieliśmy wychodzic.-powieddział Zayn.
-Taak . wiem no bo ja akurat brałam prysznic i jeszcze musiałam się ubrac i poszuakc telefon .-nawijałam jak najęta i niewiem czemunawet.
-Okeeeej. Siadajcie zjedzcie coś .
Tak tez zrobiliśmy usiedliśmy do stołu i wtedy podszedł on ...
_______________________________________________________________________________
Jeśli czytasz to zostaw po sb jakiś ślad.(komentarz) <3
sobota, 8 grudnia 2012
Rozdział. 14
Oczywiście przed budynkiem stała grypka fanek więc chlopcy zatrzymali się aby rozdac autografy a Paul tylko latał wzorokiem za jednym i drugim i za każdym ...no wiecie 5 chłopaów w tłumie dziwczyn trzeba ich pilnowac. XD
Puściłam ręke Nialla bo własnie zdzwonil mój telefon był to Josh strasznie się ucieszyłam ponieważ on uczy się i mieszka z przyjacielem w Wolverhampton i nie widziałam go dośc dawno .:
-Josshh -krzyknełam do sluchawki
-Rosse.-odkrzyknął po czym dodal -Jezus maria jak ja się za tobą stęskniłem .
-Ja za toba tez kocie.-zawsze tak do mnie mówił a ja do niego.:)
-Co tam u was słychac bo słyszałem ,ze ta moja siostrzyczka to chodzi teraz z tym Malikiem .? -zapytał ale brzmiało to bardziej jak stwierdzenie.
-Taak no i włąśnie nie uwierzysz.-powiedzialam podekscytowana .
-Co sie stało..?-zapytał
-Jesteśmy w Polsce .!- znowu krzyknęłam do słuchawaki .
-Naprawdę a co wy tam robicie , mama mi nic nie mowiła .-powiedział wyraźnie zaskoczony tym co usłyszła.
-No bo chłopcy zabrali nas w trase .-odparlam
-Ci z One Direction ta >?-zapytal
-Taak dokładnie ci .-uśmiechnęłam sie do siebie .
-Ej Rosse >?-rzucił Josh po chwili milczenia .
-Tylko mnie tam nie zdradzaj - i w tym momencie zaczeliśy się śmiac bo ...Bo mój kochany wierny przyjaciel brat mojej przyjaciolkii Tori jest jak to mówią dziewczyny z naszej strej szkoły "gejem".
Tak właśnie i on się nigdy tym nie przejmował zawsze umial smia się z tego jak go obrazali innymi słowy mowiąc "śial się sam z sb".- zachichotałam .
-Okeej niunia ja niestet musze kończyc bo ide na obiad z Oliver'em .-rzekł smutno.
-Okeej pozdrów go ode mnie i ucałuj nawet to się ucieszy haha .Paa do usłyszenia.
-Paa kocham cie .-powiedział i zanim się rozwłączył odpowiedziałam -Ja cb tez misie.
Ikoniec rozmowy z Josh'em .
-Idziemy -POWIEDZIAŁ Louis gdy skońvzyli z fankami .
-Zkim rozmawialaś .?-zapytał Lou.
-Z josh'em -ppowiedziałam
-Aaaa.
-Gadałaś z Josh'em i nie dałaś mi go do telefonu .?-zapytała smutno Tor.
-Nie mogl za bardzo gadac bo się spieszył na obiad z Oliver'em ale jeszcze wieczorem do niego zadzwonimy ok.-Przyjaciola nic nie mówic kiwnęła głowa na znak ,ze się zgadza.
-A kto to ten Josh.?-zapyatał Harry .
-Moj przyjaciel a brat Tori -powiedziałam
-Ahaa."PRZYJACIEL"-harry nad słowem przyjaciel zrobił niewidzialny cudzysłów.
-No tak Harry to jest jej przyjaciel bo jesst..-Tori urwała
-cO JEST..?-ZAPYTAŁ ZACIEKAWIOY SYTUACJA lIAM .
-Jest inny .-powiedzial łagodnie .
-Aaa ,że lubi chłopaków taak.?-zapytal Niall.
-Oj tak ..no ale jest normalny i bardzo fajny jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze jest przy mie .-powiedzialam dumna z mojego przyjaciela.
-Ale gdy ten cały Eddie z tb zerwał to go nie było.-powiedzial Liam tak jakby był troszke zazdrosny ale ja nie kumam o co .(?)
-No bo sie uczy w innym mieście i tam się tez przeprowadził ale i tak mimo to odwiedza mnie i wspiera kiedy tylko może.-powiedziałam z miną tak jakbym była obrażona na Liam'a za to co powiedzial o Josh'u.
-Możemy juz iśc.-No i poszliśy ...
***
Po kilku godzinach zwiedzania miasta gdy wybiła godzina 19;30 wracaliśmy do Hotelu bo chłopcy jutro wieczorem mają koncert.
Gdy zbliżaliśmy się do hotelu wszyscy szli z przodu a ja zostalam z tyłu niewiem czemu ale jakoś tak bylo mi dobrze.:
-Rossalie ..-zaczął Liam podchodząc do mnie - Ja nie chcialem obrazic ani cb ani twojego przyjaciela-dodal.
-NO ale ja się nie gniewam ..tylko jakos tak dziwnie zareagowałam i to ja cię powinnam przeprosic ..więc ..-Ustałam na chwile i powiedzialm -Przepraszam -i pocałowalam go w policzek stając opczywiście na placach bo byl troszeczke wyższy ode mnie .
-Heeeh-zaśmiał się króciutko i weszlismy d o hotelu.
Pojechalismy winda na gore do pokoi .
Weszłam do pokoju i odrazu poszłam do lazieki wziełam długą kąpiel i wyszlam okolo 21;00
przebrałam się w piżame i polożyłam na kanapie przed telewizorem czekajac az moja przyjaciółka skończy kąpiel.\
-Twój telefon dzwoinił gdzies w lazience ale nie mogłam go znaleźc ,.-powiedziala Tori wchodzą c do pokoju wycirając wlosy recznikiem.
-Szloak mialam zadzwonic do Josh'a.!-krzyknęłam , stałam na równe nogi i pobieglam do łazienki.
Gdy znalazlam telefon okazało się ,ze to Liam napisał mi sms'a .
Liam.
Jeszcze raz przepraszam za dzisiaj.:*
A tteraz iode spac bo jestem zmęczony .Dobranoc <3
Przeczytałam po czym szybciutko odpisałam.:
Rosse.
Nie przepraszaj już ci raz powiedzialam tak ..
Dobranoc..<3.
Odłożylam telefon na szafkę nocną i poszlam do kuchni w której była Vicki (czasami i tak nazywalam moja przyjaciołke).
-To co dzwonimy do Josh'a -zapytałam .
-Juz dzwoniłam i nie odbiera więc albo jest zajety albo śpi.-powiedziala .
-Okej -rzuciłam krótko bo byłam juz zmęczona po czym dodałam -Ja ide spac .
-Spoko ja zaraz tez ide tylko skoncze platki .A tak wgl. to ty nic nie jadłaś od kiedy wjechaliśmy pod Warszawe.-powiedziala przyjaciołka
-Nie mam ochoty nic jesc -wymamrotałam a ona spiorunwała mnie wzrokiem więc podbiegłam do szafki i wyjelam z niej buleczki maślane i nutelle które kupiliśy wcześniej na miescie.
Posmarowałam 2 bułeczki nutella i nalałam se do szklanki soku pomarańczowego .
Zjadlam dosyc szybko popiłamjeszcze ostani gryz i poszlam do pokoju bez slowa.
Puściłam ręke Nialla bo własnie zdzwonil mój telefon był to Josh strasznie się ucieszyłam ponieważ on uczy się i mieszka z przyjacielem w Wolverhampton i nie widziałam go dośc dawno .:
-Josshh -krzyknełam do sluchawki
-Rosse.-odkrzyknął po czym dodal -Jezus maria jak ja się za tobą stęskniłem .
-Ja za toba tez kocie.-zawsze tak do mnie mówił a ja do niego.:)
-Co tam u was słychac bo słyszałem ,ze ta moja siostrzyczka to chodzi teraz z tym Malikiem .? -zapytał ale brzmiało to bardziej jak stwierdzenie.
-Taak no i włąśnie nie uwierzysz.-powiedzialam podekscytowana .
-Co sie stało..?-zapytał
-Jesteśmy w Polsce .!- znowu krzyknęłam do słuchawaki .
-Naprawdę a co wy tam robicie , mama mi nic nie mowiła .-powiedział wyraźnie zaskoczony tym co usłyszła.
-No bo chłopcy zabrali nas w trase .-odparlam
-Ci z One Direction ta >?-zapytal
-Taak dokładnie ci .-uśmiechnęłam sie do siebie .
-Ej Rosse >?-rzucił Josh po chwili milczenia .
-Tylko mnie tam nie zdradzaj - i w tym momencie zaczeliśy się śmiac bo ...Bo mój kochany wierny przyjaciel brat mojej przyjaciolkii Tori jest jak to mówią dziewczyny z naszej strej szkoły "gejem".
Tak właśnie i on się nigdy tym nie przejmował zawsze umial smia się z tego jak go obrazali innymi słowy mowiąc "śial się sam z sb".- zachichotałam .
-Okeej niunia ja niestet musze kończyc bo ide na obiad z Oliver'em .-rzekł smutno.
-Okeej pozdrów go ode mnie i ucałuj nawet to się ucieszy haha .Paa do usłyszenia.
-Paa kocham cie .-powiedział i zanim się rozwłączył odpowiedziałam -Ja cb tez misie.
Ikoniec rozmowy z Josh'em .
-Idziemy -POWIEDZIAŁ Louis gdy skońvzyli z fankami .
-Zkim rozmawialaś .?-zapytał Lou.
-Z josh'em -ppowiedziałam
-Aaaa.
-Gadałaś z Josh'em i nie dałaś mi go do telefonu .?-zapytała smutno Tor.
-Nie mogl za bardzo gadac bo się spieszył na obiad z Oliver'em ale jeszcze wieczorem do niego zadzwonimy ok.-Przyjaciola nic nie mówic kiwnęła głowa na znak ,ze się zgadza.
-A kto to ten Josh.?-zapyatał Harry .
-Moj przyjaciel a brat Tori -powiedziałam
-Ahaa."PRZYJACIEL"-harry nad słowem przyjaciel zrobił niewidzialny cudzysłów.
-No tak Harry to jest jej przyjaciel bo jesst..-Tori urwała
-cO JEST..?-ZAPYTAŁ ZACIEKAWIOY SYTUACJA lIAM .
-Jest inny .-powiedzial łagodnie .
-Aaa ,że lubi chłopaków taak.?-zapytal Niall.
-Oj tak ..no ale jest normalny i bardzo fajny jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze jest przy mie .-powiedzialam dumna z mojego przyjaciela.
-Ale gdy ten cały Eddie z tb zerwał to go nie było.-powiedzial Liam tak jakby był troszke zazdrosny ale ja nie kumam o co .(?)
-No bo sie uczy w innym mieście i tam się tez przeprowadził ale i tak mimo to odwiedza mnie i wspiera kiedy tylko może.-powiedziałam z miną tak jakbym była obrażona na Liam'a za to co powiedzial o Josh'u.
-Możemy juz iśc.-No i poszliśy ...
***
Po kilku godzinach zwiedzania miasta gdy wybiła godzina 19;30 wracaliśmy do Hotelu bo chłopcy jutro wieczorem mają koncert.
Gdy zbliżaliśmy się do hotelu wszyscy szli z przodu a ja zostalam z tyłu niewiem czemu ale jakoś tak bylo mi dobrze.:
-Rossalie ..-zaczął Liam podchodząc do mnie - Ja nie chcialem obrazic ani cb ani twojego przyjaciela-dodal.
-NO ale ja się nie gniewam ..tylko jakos tak dziwnie zareagowałam i to ja cię powinnam przeprosic ..więc ..-Ustałam na chwile i powiedzialm -Przepraszam -i pocałowalam go w policzek stając opczywiście na placach bo byl troszeczke wyższy ode mnie .
-Heeeh-zaśmiał się króciutko i weszlismy d o hotelu.
Pojechalismy winda na gore do pokoi .
Weszłam do pokoju i odrazu poszłam do lazieki wziełam długą kąpiel i wyszlam okolo 21;00
przebrałam się w piżame i polożyłam na kanapie przed telewizorem czekajac az moja przyjaciółka skończy kąpiel.\
-Twój telefon dzwoinił gdzies w lazience ale nie mogłam go znaleźc ,.-powiedziala Tori wchodzą c do pokoju wycirając wlosy recznikiem.
-Szloak mialam zadzwonic do Josh'a.!-krzyknęłam , stałam na równe nogi i pobieglam do łazienki.
Gdy znalazlam telefon okazało się ,ze to Liam napisał mi sms'a .
Liam.
Jeszcze raz przepraszam za dzisiaj.:*
A tteraz iode spac bo jestem zmęczony .Dobranoc <3
Przeczytałam po czym szybciutko odpisałam.:
Rosse.
Nie przepraszaj już ci raz powiedzialam tak ..
Dobranoc..<3.
Odłożylam telefon na szafkę nocną i poszlam do kuchni w której była Vicki (czasami i tak nazywalam moja przyjaciołke).
-To co dzwonimy do Josh'a -zapytałam .
-Juz dzwoniłam i nie odbiera więc albo jest zajety albo śpi.-powiedziala .
-Okej -rzuciłam krótko bo byłam juz zmęczona po czym dodałam -Ja ide spac .
-Spoko ja zaraz tez ide tylko skoncze platki .A tak wgl. to ty nic nie jadłaś od kiedy wjechaliśmy pod Warszawe.-powiedziala przyjaciołka
-Nie mam ochoty nic jesc -wymamrotałam a ona spiorunwała mnie wzrokiem więc podbiegłam do szafki i wyjelam z niej buleczki maślane i nutelle które kupiliśy wcześniej na miescie.
Posmarowałam 2 bułeczki nutella i nalałam se do szklanki soku pomarańczowego .
Zjadlam dosyc szybko popiłamjeszcze ostani gryz i poszlam do pokoju bez slowa.
piątek, 7 grudnia 2012
Rozdział.13
Właśnie podjechaliśmy pod hotel i Loui powiedzial:
-Słuchajcie ludzie pod budynkiem stoi okoł 10 fanek chyba mozemy przy nich sie zatrzymac.:)-powiedzial z nadzieją ,ze chlopcy się zgodzą.
-Jasne fajnie będzie poznac Polish Directioner.-ucieszył się Harry.
-Może znajde tu panią Horan.-Zaśmial sie Niall
-Słyszalem ,że polki sa najładniejsze -Loui poruszal brwiami w moija i Tori strone a my się tylko zaśmialyśmy.
-A tu macie dowody .;)-Zayn obiąl mnie i moją przyjaciolke ramionami . i po chwili dodał -Ateraz może już chodźmy.
I wyszliśy z Bus'a , te dziewczyny masakrycznie piszczaly ,ale ochrona troche je ogarnęła ,zeby chłopcy mogli spokojnie z nimi pogadac.
-dla kogo .? -spytal Zayn malej blondynki odbierając od niej plakat do podpisu a ona tak slodko odpowiedziala -Carmin. słychac i widac ,ze nie jest z Polski.
Chłopcy rozdali jeszcze pare autografów ,porobili sobie zdjęcia z fanami i pogadali z nimi chwile po czym weszliśy do Hotelu.
Podeszliśmy doo recepcji i Paul powiedzial do recepcjonisty :
-Dzien dobry mamy tu rezerwacje .-rzekł po czym wskazał głowa na naszą grupke.
-Ahh tak wy to te Słynne One Direction .?-zapytal młody bruten ktory kogoś strasznie mi przypominał i nie moglam sobie przypomniec kogo.(?)
-Tak to my -odpowiedzieli chórem .
-Więc witamy serdecznie i cieszymy się ,ze wybraliście właśnei nasz hotel.-usmiechnął sie i właśnie sobie uświadomilam , że Ten chłopak jest strasznie podobny do Kacpra .
Ale nie to nie możliwe Ja go widzialam ostatni raz jak mieliśy 13-14 lat to niemożliwe ,zeby to był on .
-Rossalie idziemyy.-Torii krzykneła mi do ucha i wtedy się zorientowalam ,ze stooje ki lampie się na tego recepcjoniste.
***
Ja i moja przyjaciolka miałyśy pokój o numerze 301 Pomiędzy Harrym i Niall'em a Louis'em i Paul'em ,ale naprzeciwko Zayn'a i Liam'a.
Weszłiśmy do pokoji ,zeby się rozopakowac i umowiliśmy się w restauracji za godzine bo chłopcy chcieli zwiedzac Warszawe.
Była 15:00 wychodziłyśmy własnie z naszego pokoju Ja byłam ubrana w to: Oprócz tej torebeczki i biżuteri.;p
A Tori w to:Tyle ,że bez kapelusza i pierścionka.:)
A uczesanie mialyśy takie same:
Wchodząc do Restauracji zauważłyśmy jak Niall konczy cos jeśc.
-Ej ty żarłoku wcinaj bo nie wyjdziemy z tąd do jutra.-zaśmiał się Zayn i poczochrał blondaska po włosach .Podszedł do Tori i dał jej soczystego buziaka .
-Juz -powiedzial Niall odkładając na bok tace .Zayn złapal Tori za ręke i kierowali się w strone wyjścia .
-A mmy nie będziemy gorsi .?-zapytał Niall podając mi rękę oczywiście w żartach a ja za nia złapalam i poszłiśmy zaraz za Zayn'em iTori .
-oKEEJ MI TAM PASUJE -Irlandczyk uniósł komicznie brew patrząc się na Liam'a a ten na to :
-No wiecie co .? - udawał obrażonego złapał Harrego u Louisa pod ręce i rzekł :
-To my nie będziemy gorki -zasmialiśy się tylko i tak właśnie polaczeni wyszliśy z htelu.
-Słuchajcie ludzie pod budynkiem stoi okoł 10 fanek chyba mozemy przy nich sie zatrzymac.:)-powiedzial z nadzieją ,ze chlopcy się zgodzą.
-Jasne fajnie będzie poznac Polish Directioner.-ucieszył się Harry.
-Może znajde tu panią Horan.-Zaśmial sie Niall
-Słyszalem ,że polki sa najładniejsze -Loui poruszal brwiami w moija i Tori strone a my się tylko zaśmialyśmy.
-A tu macie dowody .;)-Zayn obiąl mnie i moją przyjaciolke ramionami . i po chwili dodał -Ateraz może już chodźmy.
I wyszliśy z Bus'a , te dziewczyny masakrycznie piszczaly ,ale ochrona troche je ogarnęła ,zeby chłopcy mogli spokojnie z nimi pogadac.
-dla kogo .? -spytal Zayn malej blondynki odbierając od niej plakat do podpisu a ona tak slodko odpowiedziala -Carmin. słychac i widac ,ze nie jest z Polski.
Chłopcy rozdali jeszcze pare autografów ,porobili sobie zdjęcia z fanami i pogadali z nimi chwile po czym weszliśy do Hotelu.
Podeszliśmy doo recepcji i Paul powiedzial do recepcjonisty :
-Dzien dobry mamy tu rezerwacje .-rzekł po czym wskazał głowa na naszą grupke.
-Ahh tak wy to te Słynne One Direction .?-zapytal młody bruten ktory kogoś strasznie mi przypominał i nie moglam sobie przypomniec kogo.(?)
-Tak to my -odpowiedzieli chórem .
-Więc witamy serdecznie i cieszymy się ,ze wybraliście właśnei nasz hotel.-usmiechnął sie i właśnie sobie uświadomilam , że Ten chłopak jest strasznie podobny do Kacpra .
Ale nie to nie możliwe Ja go widzialam ostatni raz jak mieliśy 13-14 lat to niemożliwe ,zeby to był on .
-Rossalie idziemyy.-Torii krzykneła mi do ucha i wtedy się zorientowalam ,ze stooje ki lampie się na tego recepcjoniste.
***
Ja i moja przyjaciolka miałyśy pokój o numerze 301 Pomiędzy Harrym i Niall'em a Louis'em i Paul'em ,ale naprzeciwko Zayn'a i Liam'a.
Weszłiśmy do pokoji ,zeby się rozopakowac i umowiliśmy się w restauracji za godzine bo chłopcy chcieli zwiedzac Warszawe.
Była 15:00 wychodziłyśmy własnie z naszego pokoju Ja byłam ubrana w to: Oprócz tej torebeczki i biżuteri.;p
A Tori w to:Tyle ,że bez kapelusza i pierścionka.:)
A uczesanie mialyśy takie same:
Wchodząc do Restauracji zauważłyśmy jak Niall konczy cos jeśc.
-Ej ty żarłoku wcinaj bo nie wyjdziemy z tąd do jutra.-zaśmiał się Zayn i poczochrał blondaska po włosach .Podszedł do Tori i dał jej soczystego buziaka .
-Juz -powiedzial Niall odkładając na bok tace .Zayn złapal Tori za ręke i kierowali się w strone wyjścia .
-A mmy nie będziemy gorsi .?-zapytał Niall podając mi rękę oczywiście w żartach a ja za nia złapalam i poszłiśmy zaraz za Zayn'em iTori .
-oKEEJ MI TAM PASUJE -Irlandczyk uniósł komicznie brew patrząc się na Liam'a a ten na to :
-No wiecie co .? - udawał obrażonego złapał Harrego u Louisa pod ręce i rzekł :
-To my nie będziemy gorki -zasmialiśy się tylko i tak właśnie polaczeni wyszliśy z htelu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)