środa, 2 stycznia 2013

rozdział 17.

Idąc  tak w  stronę  Hotelu  rozmawialiśmy   wspominając  dawne  czassy.
Tak wiem  rozmawialiśmy o tym  bardzo wiele  ,ale  tego bylo tak dużo ,ze  nie dało się  pominąc niczego..
-No to co tutaj się  rozstajemy ..-Rzekł smutny  Kacper  gdy podeszliśmy  pod   budynek .
-A  ty  juz nie wchodzisz  do środka .?-zapytalam
-Nie  już ide  do domu.-usmiechnał sie po czym mnie przytulił  i powiedział.-Dbaj o siebie Bejbe mam nadzieje ,ze sie jeszcze  zobaczymy przed  twoim wyjazdem.
-Tez mataką  nadzieje .-I   wtedy  przez  głowę  przeleciala mi pewna  myśl ..Tak  to bedzie  dobry pomyśł  pomyślalam i krzyknełam
-Zone ! Czekaj .-lubiłam mu  mówic  po nazwisku  bo on się  wtedy wkurzal i tak śmiesznie marszczył nos ..
-Co jest ..Tomlinson .?-zapytal zawracając.
-A może byś  pojechal z nami .?-teraz ja  zadałam pytanie .
-Gdzie .? Na koncert  ..No c o ty  twoi kooledzy pewnie   woleli by byc  tam   bezemnie .
-Skąd ten pomysl.?-Nie rozumiałam .
-No  wiesz oni mnie nie znają ...-zaczął ,ale  mu przerwałam.
-Daj  spokój napewno się  zgodza i    jeszcze  lepiej  pewnie  cie  polubią.-uśmiechnalam ise  zachęcająco i już nie czekając  najego odpowiedź złapalam  go za ręke  i weszliśmy  do hotelu.
W  holu stała już reszta.:
-Hej  .Slluchajcie moze   Kacper  znami pojechac.?-zapytałam
-Jasne  czemu nie -powiedział Zayn i Harry równocześnie  a reszta potwierdziła  kiwając  łowami.
-No to swietnie  :)-powiedzialam i  po chwili  dodałam - To ja lece  sie przebrac i jedziemy.
-Okeej  ale  weź  sie siostra pośpiesz -Loui puścił mi oczko
Pobiegłam schodami na  góre  bo winda była  caly czas  zajęta.
Wbiegłam  go łazienki  rozebrałam sie i wskoczyłam pod  prysznic  po   5 minutach  wyszłam ,owinęłam się  rręcznikiem i poszłam do szafy  wybrac  ciuchy postawiłamna :
Białą koszulkę nirvana  koszulka nirvana
Jeansowe szorty :

I  te   convesry :

Włosy  były rozpuszczone :


Poprawiłam  make-up i  gdy byłam gotowa   włożylam Iphon'a  do kieszeni  spodenek i  zeszłam na dół.
-25 MINUT .! -Zaczeli bic brawo .
-Jeju  wiecie  ,zę  musialam isę ogarnąc.
-No wiemy i bijemy brawo  bo jak  na  cb  to był ekspress.-zaśmiał ise Liam.
Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy  do auta  .
Gdy byliśy już na miejscu  Ochrona  jak  zwykle nas otoczyła i wprowadziła  do budynku.

                                                             # 4 godziny późźniej#
Koncert  dobiegł konca  ,chłopcy zeszli ze sceny i odrazu podeszli  do  nas .
-I jak bylo>?-zapytali
-No cóź .... jak  zwykle  byliście  supeerr !-krzyknęła  Torii
Poszliśy do pokoju chłopców  oni się tam przebrali  i mogliśmy wracdo domu.
Po  budynkiem  Liam i Zayn Podeszli do mnie  z  aparatem i Liam powiedział
-Zromisz  sobie ze mną pamiątkowe  zdjęcie  z Polski .?-uśmiechnał sie
-Jasneee-Ustałam kolo Liama  i uśmiechnęłam się  do zdjęcia ktore  rozbił nam Zayn.:

Potem  zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęc  i udaliśmy sie  w  strone auta.


sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 16.

-O heej  Kacper.-Tori powiedziała  do  tego  kelnera  (po polsku)
-No Cześc.-uśmiechnał  się  ale nie  do  niej  tlyko  do mnie   co mnie  troszkę  zdziwiło.
-Wy  sie  znacie  .? -zapytałam  zdezorientowana  tą  sytuacją.
-Tak i  ty  tez  go znasz  .-Tori  poruszała  brwiami .
-Nierozumiem.....-spojrzałam na nia  po czym na niego .
-To jest  Kacper  .. Chyba reszty  powinnaś  sie  domyślic.-uśmiechnąła  się  do  bruneta.
-aCH TAK NO  PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE  TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten  kacper  z którym sie  przyjaźnilaś od  najmłodszych lat  ten  sam kacper  któremu wylałaś cole na głowe  gdy chciał cię pocałowac  w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się  śmiac .Oczywiscie mowilysmy  po  angielsku aby  chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak  ten  sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże  to ty  .Jak się  zmieniłeś    aż nie mogę  uwierzyc  ,ze    to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i  rozmawialismy tak chyba  z  1,5 godziny  aż  w koncu  chłopcy powiedzieli ,że  muszą jechac  na probę  bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni  pojądą  razem  z Tori  a ja   zostane  z Kacprem  i poczekam  aż sie przebierze  z  mundurka dla  pracowników  i pójdziemy się przejśc.


Chłopak  wyszedł  z  zaplecza  i  kierował sie  w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc  w naszę  spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy  przed  siebie.?-zapytal kpiąco ,może  to mial byc żart a le  dla mnie  to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i  rozmawialismy  o  zyciu ,tym  co robiliśy i  czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż  w końcu padło pytanie :
-Jak  to się  stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie  z nimi w trasie.?
-No  wiesz  to bylo tak ,ze  spotkala  raz louis'a na mieście   jak  podpisywał  fankom plyty  i  opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie  znal  ,póżniej moja mama  wygadała  się  mamie  Tori o moim  ojcu ,ze on mieszka   w Londynie i wgl.
Odnalazłam  go i okazało sie  ,ze jestem siostrą  Louis'a Tomlinson'a .
Lou  poznal mnie i Tori  z chłopakami z zespołu i  tak  sie  zaprzyjaźniliśmy i oni  ostatnio nam  zaproponowali ,zębyśmy  pojechaly z nimi  w trase  .No więc jesteśmy...-opowiedziałam  to w  skróconej wersji poniewaz  to  dosyc  długa  historia.
-Ahaa  .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze  nie odśc ,ze  odnajdziesz ojca  to się okaże  ,ze masz  sławnego brata .-mówił tak jakby  wciąz  nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez  nie  .- wypowiedzialm  te  słowa  po czym  się  zamyśliłam  delikatnie  lecz  z  zamysłu  wyrwal mnie łos  mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego  z  włosami  do góry  . to  coś  łączy .?-zapytal.
-Mnie   i  tego  z  pasemkiem  czy bez..-zapytałam   bo obecnie  Liam i Zayn mieli taką  samą  fryzure   , no rzecz jasna   różnila  się  tym  ,ze  Zayn  miał  blond  pasmko na grzywce.
-Tego  beez -rzucił  szybko.
-A więc  interesuję  cie  Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie  -powiedział  tak  bo  w  sumie nie   byłam pewna  co  do  relacji moich i Liam'a.Cho  jasno mu postawiłam ,ze  jestesmy przyjaciólmi to   czulam sie  tak jakbym ja  naprawdę  cos  doneigo  czuła...
-Ahaaa..No   te  twoje  " chyba..narazie"    to  wszystko  tłumaczy  -zaśmiał sie
-No  bo  w sumie  to ja nie jestem pewna  co  do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę  wiedziec  oczywiście .-powiedział i po chwili   dodal   dla jasności .
-Nie jesteś  pewna czy z nim jestes  czy niee...-Pokiwalam  przecząco głową  bo to  wygladało  nieco innaczej.
-To jest tak ,ze   pomiędzy nami  wynikł taki  maly incydent ...Dziwny swoją  drogą incydent  ale  po  tym ja się do niego ien odzywalam  poźniej  on  wyznał mi miłośc ja mu  i później  znowu  z nim nie gadalam i  teraz jakoś  jest  tak dziwnie on na każdym kroku jest  albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła  to  wszystko  na jednym  wydechu więc  w  tym momencie  zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście  skomplikowane  - powiedział  ale nie  zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall  bądź  za   jakies   30 mi nut  w hotelu  okeej.
-No okeej  ale  dlaczego   .?-zapytałam
-No  bo przeciez  my dzisiaj wieczoremgramy  koncert  a  musimy  byc  na miejscy  wystepu  2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby   ,przymiarki kostiumów  itp..
-Aha  okej  to ja  bd   na  pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..

niedziela, 23 grudnia 2012

Gdy zobaczysz pierwszą gwiazdkę na niebie,
Wiedz, że Liam leci do Ciebie.
Chowaj przed Niallem całe jedzenie,
Bo zjeść wszystko to jego marzenie.
Zayn przed lustrem ciągle stoi
i choinki nie przystroi.
Louis nie założył dzisiaj szelek,
a zamiast pierniczków przyniósł tonę żelek.
Wszystkiego najlepszego i Harry'ego nago tańczącego!

sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział.15

Wstałam okolo 9.30 .Od razu poszłam  do  toalety  wziąśc  prysznic .Po  20 minutach  weszłam  do sypialni owinięta samym  ręcznikiem.
Ustałam  wryta   w podłogę i  nie  mogłam  sie   ruszyc:
-Co  ty tu  robisz ./- Krzyknełam  do Liam'a  który  jakby nigdy nic  siedział na moimłóżku.
- Przyszedłem  spytac  czy  idziecie  na śniadanie  bo  tylko  was nie było  na dole,ale Tori  powiedziała  ,że śpisz  więc  zaproponowałem ,ze  cię  obudze   a ona  niech idzie   z Zayn'em I  POSZLI  A JA  TU PRZYSZŁEM.-powiedział po czym dodał -Ale  ciebie nie było  wiec  pomyślałem ,że jesteś  w  toalecie    to  se poczekam.
-Aha.-rzucilam krótko   i złapałam  walizkę  z  ubraniami   która stała  pod  szafa  i  wleciałam   z nią  do  toalety.
Otworzyłam  walizke  i  wyjęłam z niej : jeansowe  szorty , czarną bokserke ,  fioletową koszule  w krate i  czarne  okulary przeciwsłoneczne.
Ubrałam  to  po czym  wysuszyłam i wyprostowałam  włosy  .
Ostatni raz je   rozczeszałam  i wyszłam  z łazienki  ciągnac  za  sobą   walizke  którą  wrzuciłam  pod  łóżko.
-No  to było dobre   a  szczególnie  to jak   wpychałas  walizke   do łazienki,-śmiał sie  Liam
-No  a miałam inne  wyjście .?-zapytałam  z wyrzutem
-Tak ,mogłaś  powiedziec  ,zebym  wyszedł  .-spojrzał  na mnie     pytającym   wzrokiem  .
-A nie mogłeś  się  domyślic .???-zapytałam
-Oh  ja  głupi-złapał  się  za  głowe.
-Tak  właśnie  to  twoja  wina.-pokiwałam  głową
-Haaa.  Niech  ci będzie  .
-Dobra  ty lepiej  pomóz  mi szukac  telefonu.-mówiłam  rozgladajac się po pokoju i zastanawiając  się  gdzie on może byc.
-A  gdzie  miałas  go ostatni raz .?-zapytał  przerzucając   wszystko  co  stało na  drodze  do odnalezienia telefonu.
-Widziałam  go ostatni raz    za nim  wstałam d o łazienki  .-powiedziałam  rzucajac  się   w  strone  łóżka .
Zaczęłam przerzucac  pościel  i  :
-JEST.!znalazłam.-krzyknęłam  wyciągając telefon  z pod  materaca.
-Jak  on się  tam  znalazł.>???0_o-zapytał  baaaardzoo  zdziwiony.
-Gdybyś  choc  raz  widział   mnie    w  podczas  snu  to byś   sie  teraz nie  dziwił.-zaśmiałam  się .
-Jeśli  to propozycja   to   z chęcią  skorzystam..-poruszał brwiami.
-Idź  głupku.-walnęłam  go     w  ramię.
-Oj  dobra  dobra  weź mnie nie bij  bo się  obrażę.-udawał  obrażona minę .
-Ojejej  Przepraszam.-zaśmiałam  sie i  poczochrałam mu włosy.
-Idziemy  na śniadanko  bo pewnie jestes  glodna.-szedł  w stronę   wyjścia  z  pokoju .
Wzięłam  klucz  od pokoju    w  postaci  karty i  wyszlam  zaraz  za Liam'em.
Zamknęłam  pokój  i  weszłam  do windy  wkładajac   I phona do kieszeni.
Zjechaliśy na  dół i weszlisy  do  restauracji   a tam  przy  stole   siedzieli już  wszyscy.
-Troche  dłuugo  zajeło ci budzenie  jej  ,właśnie  chcieliśmy  wychodzic.-powieddział Zayn.
-Taak . wiem    no   bo   ja  akurat  brałam  prysznic   i jeszcze musiałam  się ubrac i poszuakc  telefon .-nawijałam  jak najęta  i niewiem czemunawet.
-Okeeeej. Siadajcie  zjedzcie  coś .
Tak  tez  zrobiliśmy  usiedliśmy  do  stołu i  wtedy podszedł on ...
_______________________________________________________________________________
Jeśli czytasz   to zostaw  po  sb  jakiś  ślad.(komentarz)  <3

sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział. 14

Oczywiście  przed  budynkiem  stała  grypka  fanek    więc  chlopcy  zatrzymali się aby  rozdac autografy a  Paul   tylko  latał  wzorokiem za jednym i drugim i  za każdym   ...no wiecie  5 chłopaów  w  tłumie  dziwczyn   trzeba  ich pilnowac. XD
Puściłam  ręke  Nialla  bo własnie  zdzwonil mój telefon  był  to Josh strasznie  się  ucieszyłam ponieważ on uczy się i mieszka  z przyjacielem  w Wolverhampton   i nie widziałam  go dośc  dawno .:
-Josshh -krzyknełam  do sluchawki
-Rosse.-odkrzyknął po czym  dodal -Jezus maria jak ja  się  za  tobą stęskniłem .
-Ja  za  toba tez kocie.-zawsze tak  do mnie  mówił  a ja  do niego.:)
-Co tam u  was  słychac   bo słyszałem ,ze  ta  moja  siostrzyczka  to  chodzi teraz  z  tym  Malikiem  .? -zapytał  ale  brzmiało to bardziej jak stwierdzenie.
-Taak  no i  włąśnie nie uwierzysz.-powiedzialam   podekscytowana .
-Co sie stało..?-zapytał
-Jesteśmy w Polsce .!- znowu krzyknęłam  do słuchawaki .
-Naprawdę a  co wy tam   robicie   , mama  mi nic nie mowiła .-powiedział  wyraźnie zaskoczony tym  co  usłyszła.
-No   bo   chłopcy zabrali nas  w  trase .-odparlam 
-Ci  z  One Direction ta >?-zapytal
-Taak  dokładnie  ci .-uśmiechnęłam sie  do siebie .
-Ej  Rosse >?-rzucił Josh po  chwili milczenia .

-Tylko mnie tam nie  zdradzaj -  i w tym momencie  zaczeliśy  się  śmiac  bo ...Bo mój kochany wierny przyjaciel brat mojej przyjaciolkii Tori jest  jak  to mówią  dziewczyny  z naszej strej  szkoły "gejem".
Tak właśnie   i   on  się nigdy  tym nie przejmował  zawsze  umial smia  się  z tego jak  go obrazali   innymi słowy mowiąc  "śial się  sam  z  sb".- zachichotałam .
-Okeej  niunia ja niestet  musze kończyc  bo  ide  na obiad  z Oliver'em .-rzekł  smutno.
-Okeej  pozdrów  go ode mnie   i  ucałuj nawet   to się  ucieszy haha .Paa  do  usłyszenia.
-Paa kocham cie .-powiedział  i zanim  się  rozwłączył odpowiedziałam -Ja  cb tez  misie.
Ikoniec  rozmowy  z Josh'em .
-Idziemy -POWIEDZIAŁ  Louis  gdy  skońvzyli  z fankami .
-Zkim  rozmawialaś  .?-zapytał Lou.
-Z  josh'em -ppowiedziałam 
-Aaaa. 
-Gadałaś  z   Josh'em i nie dałaś mi go  do telefonu .?-zapytała  smutno  Tor.
-Nie  mogl  za bardzo gadac  bo się spieszył na  obiad  z Oliver'em ale  jeszcze   wieczorem  do niego zadzwonimy ok.-Przyjaciola  nic nie mówic  kiwnęła głowa  na  znak  ,ze  się zgadza.
-A kto  to ten  Josh.?-zapyatał Harry .
-Moj przyjaciel a brat Tori -powiedziałam 
-Ahaa."PRZYJACIEL"-harry  nad słowem przyjaciel  zrobił niewidzialny cudzysłów.
-No tak Harry  to jest jej przyjaciel  bo jesst..-Tori urwała
-cO JEST..?-ZAPYTAŁ ZACIEKAWIOY  SYTUACJA  lIAM .
-Jest inny .-powiedzial łagodnie .
-Aaa ,że lubi chłopaków taak.?-zapytal Niall.
-Oj  tak  ..no ale  jest  normalny i bardzo fajny  jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze  jest przy mie .-powiedzialam  dumna  z mojego przyjaciela.
-Ale  gdy ten cały Eddie  z  tb zerwał  to  go nie było.-powiedzial Liam  tak jakby był troszke  zazdrosny ale ja nie kumam  o co .(?)
-No  bo sie  uczy  w  innym mieście  i tam się  tez przeprowadził  ale i tak mimo  to   odwiedza mnie i wspiera kiedy tylko może.-powiedziałam z miną tak jakbym była  obrażona na Liam'a za to  co powiedzial  o Josh'u.
-Możemy juz iśc.-No i poszliśy ...

                                                                ***
Po kilku godzinach  zwiedzania miasta  gdy wybiła  godzina  19;30  wracaliśmy  do Hotelu bo chłopcy jutro wieczorem mają  koncert.
Gdy  zbliżaliśmy się do  hotelu  wszyscy  szli  z przodu  a ja  zostalam  z  tyłu niewiem czemu ale jakoś tak bylo mi  dobrze.:

-Rossalie ..-zaczął Liam  podchodząc  do mnie - Ja nie  chcialem obrazic   ani cb  ani  twojego przyjaciela-dodal.
-NO ale  ja  się nie  gniewam   ..tylko jakos tak  dziwnie  zareagowałam i  to ja  cię powinnam przeprosic  ..więc ..-Ustałam  na  chwile  i powiedzialm -Przepraszam -i pocałowalam  go w policzek  stając  opczywiście na placach bo byl  troszeczke wyższy ode mnie .
-Heeeh-zaśmiał się króciutko i weszlismy d o hotelu.

Pojechalismy  winda  na  gore  do pokoi  .
Weszłam do pokoju i odrazu poszłam do lazieki  wziełam długą kąpiel  i wyszlam okolo 21;00
przebrałam się  w piżame  i polożyłam na kanapie  przed telewizorem  czekajac  az moja przyjaciółka  skończy kąpiel.\
-Twój telefon dzwoinił  gdzies  w lazience  ale nie mogłam go znaleźc ,.-powiedziala  Tori  wchodzą c  do pokoju wycirając  wlosy recznikiem.
-Szloak  mialam zadzwonic  do Josh'a.!-krzyknęłam , stałam  na równe nogi i pobieglam do  łazienki.
Gdy  znalazlam telefon okazało się  ,ze  to Liam  napisał mi sms'a .


                                                        Liam.
                                 Jeszcze raz przepraszam  za dzisiaj.:*
                                             A tteraz iode spac  bo jestem zmęczony .Dobranoc <3
Przeczytałam  po czym  szybciutko odpisałam.:


                                                  Rosse.
                                Nie przepraszaj  już  ci  raz powiedzialam tak ..
                                                         Dobranoc..<3.
Odłożylam telefon na szafkę nocną  i  poszlam  do kuchni  w której była  Vicki (czasami i tak nazywalam  moja przyjaciołke).
-To co dzwonimy  do Josh'a -zapytałam .
-Juz  dzwoniłam  i nie  odbiera  więc  albo jest zajety albo   śpi.-powiedziala .
-Okej -rzuciłam krótko bo byłam  juz  zmęczona  po  czym dodałam -Ja ide  spac .
-Spoko ja  zaraz tez ide  tylko skoncze platki .A  tak wgl.  to ty nic nie jadłaś  od  kiedy  wjechaliśmy pod Warszawe.-powiedziala  przyjaciołka
-Nie mam  ochoty nic jesc  -wymamrotałam  a ona  spiorunwała mnie  wzrokiem  więc  podbiegłam do szafki i wyjelam  z niej  buleczki maślane i nutelle które kupiliśy  wcześniej  na miescie.
Posmarowałam  2 bułeczki  nutella i nalałam se  do szklanki soku pomarańczowego .
Zjadlam   dosyc  szybko popiłamjeszcze  ostani  gryz  i poszlam  do pokoju  bez slowa.




piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział.13

Właśnie podjechaliśmy  pod  hotel  i Loui powiedzial:
-Słuchajcie ludzie  pod  budynkiem  stoi  okoł  10 fanek  chyba mozemy  przy  nich  sie zatrzymac.:)-powiedzial  z nadzieją  ,ze  chlopcy  się  zgodzą.
-Jasne  fajnie będzie  poznac  Polish Directioner.-ucieszył  się  Harry.
-Może  znajde  tu panią  Horan.-Zaśmial  sie  Niall
-Słyszalem  ,że  polki  sa najładniejsze -Loui   poruszal  brwiami   w moija  i Tori  strone  a my się  tylko zaśmialyśmy.
-A  tu macie dowody .;)-Zayn obiąl  mnie  i moją  przyjaciolke  ramionami . i  po chwili dodał -Ateraz  może już  chodźmy.
I wyszliśy  z  Bus'a  , te dziewczyny  masakrycznie piszczaly ,ale  ochrona troche je ogarnęła  ,zeby   chłopcy mogli  spokojnie  z nimi pogadac.
-dla kogo .? -spytal  Zayn malej blondynki  odbierając  od niej   plakat  do podpisu  a ona  tak slodko  odpowiedziala -Carmin. słychac  i widac ,ze nie jest  z Polski.
Chłopcy  rozdali jeszcze pare autografów  ,porobili  sobie  zdjęcia  z  fanami  i  pogadali z nimi  chwile  po czym  weszliśy  do Hotelu.
Podeszliśmy doo  recepcji   i Paul  powiedzial do recepcjonisty :
-Dzien  dobry mamy tu rezerwacje .-rzekł  po  czym  wskazał  głowa  na naszą  grupke.
-Ahh tak  wy  to te  Słynne One Direction .?-zapytal młody bruten    ktory kogoś strasznie mi przypominał i nie  moglam  sobie przypomniec kogo.(?)
-Tak  to my -odpowiedzieli  chórem .
-Więc witamy serdecznie i cieszymy się  ,ze  wybraliście  właśnei nasz hotel.-usmiechnął  sie  i właśnie  sobie uświadomilam  , że  Ten chłopak  jest  strasznie podobny  do Kacpra .
Ale nie  to nie możliwe   Ja go  widzialam  ostatni  raz jak  mieliśy  13-14  lat   to niemożliwe  ,zeby  to był  on .
-Rossalie  idziemyy.-Torii krzykneła   mi  do ucha  i    wtedy się  zorientowalam  ,ze  stooje ki lampie  się  na tego  recepcjoniste.
                     
                                                                                  ***
Ja  i moja przyjaciolka miałyśy     pokój o numerze 301 Pomiędzy Harrym i Niall'em  a Louis'em i Paul'em ,ale naprzeciwko Zayn'a  i Liam'a.
Weszłiśmy  do pokoji   ,zeby się rozopakowac  i umowiliśmy się  w restauracji  za godzine   bo  chłopcy  chcieli zwiedzac Warszawe.
Była 15:00  wychodziłyśmy  własnie  z naszego pokoju  Ja byłam  ubrana  w to:      Oprócz tej torebeczki i biżuteri.;p


A Tori  w  to:Tyle ,że  bez kapelusza i pierścionka.:)
A uczesanie mialyśy  takie same:

             
Wchodząc  do Restauracji  zauważłyśmy jak Niall konczy  cos  jeśc.
-Ej  ty żarłoku   wcinaj  bo nie  wyjdziemy z tąd  do jutra.-zaśmiał  się  Zayn  i poczochrał blondaska  po włosach .Podszedł  do Tori i  dał jej  soczystego buziaka .
-Juz  -powiedzial Niall  odkładając  na bok  tace .Zayn złapal Tori  za ręke i kierowali  się  w  strone  wyjścia .
-A mmy  nie  będziemy  gorsi .?-zapytał  Niall  podając  mi rękę  oczywiście  w żartach a ja  za nia  złapalam i poszłiśmy zaraz  za Zayn'em iTori .
-oKEEJ MI TAM PASUJE  -Irlandczyk  uniósł komicznie  brew  patrząc  się na Liam'a  a ten na  to  :
-No wiecie  co .? - udawał obrażonego złapał Harrego u Louisa pod  ręce  i rzekł :
-To my  nie będziemy  gorki -zasmialiśy  się tylko i   tak właśnie polaczeni   wyszliśy  z htelu.
http://www.facebook.com/pages/Po%C5%82o%C5%BC%C4%99-na-twojej-g%C5%82owie-koron%C4%99-i-powiem-B%C4%85d%C5%BA-moim-kr%C3%B3lem-/441335569261135