-No Cześc.-uśmiechnał się ale nie do niej tlyko do mnie co mnie troszkę zdziwiło.
-Wy sie znacie .? -zapytałam zdezorientowana tą sytuacją.
-Tak i ty tez go znasz .-Tori poruszała brwiami .
-Nierozumiem.....-spojrzałam na nia po czym na niego .
-To jest Kacper .. Chyba reszty powinnaś sie domyślic.-uśmiechnąła się do bruneta.
-aCH TAK NO PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten kacper z którym sie przyjaźnilaś od najmłodszych lat ten sam kacper któremu wylałaś cole na głowe gdy chciał cię pocałowac w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się śmiac .Oczywiscie mowilysmy po angielsku aby chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak ten sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże to ty .Jak się zmieniłeś aż nie mogę uwierzyc ,ze to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i rozmawialismy tak chyba z 1,5 godziny aż w koncu chłopcy powiedzieli ,że muszą jechac na probę bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni pojądą razem z Tori a ja zostane z Kacprem i poczekam aż sie przebierze z mundurka dla pracowników i pójdziemy się przejśc.
Chłopak wyszedł z zaplecza i kierował sie w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc w naszę spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy przed siebie.?-zapytal kpiąco ,może to mial byc żart a le dla mnie to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i rozmawialismy o zyciu ,tym co robiliśy i czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż w końcu padło pytanie :
-Jak to się stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie z nimi w trasie.?
-No wiesz to bylo tak ,ze spotkala raz louis'a na mieście jak podpisywał fankom plyty i opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie znal ,póżniej moja mama wygadała się mamie Tori o moim ojcu ,ze on mieszka w Londynie i wgl.
Odnalazłam go i okazało sie ,ze jestem siostrą Louis'a Tomlinson'a .
Lou poznal mnie i Tori z chłopakami z zespołu i tak sie zaprzyjaźniliśmy i oni ostatnio nam zaproponowali ,zębyśmy pojechaly z nimi w trase .No więc jesteśmy...-opowiedziałam to w skróconej wersji poniewaz to dosyc długa historia.
-Ahaa .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze nie odśc ,ze odnajdziesz ojca to się okaże ,ze masz sławnego brata .-mówił tak jakby wciąz nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez nie .- wypowiedzialm te słowa po czym się zamyśliłam delikatnie lecz z zamysłu wyrwal mnie łos mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego z włosami do góry . to coś łączy .?-zapytal.
-Mnie i tego z pasemkiem czy bez..-zapytałam bo obecnie Liam i Zayn mieli taką samą fryzure , no rzecz jasna różnila się tym ,ze Zayn miał blond pasmko na grzywce.
-Tego beez -rzucił szybko.
-A więc interesuję cie Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie -powiedział tak bo w sumie nie byłam pewna co do relacji moich i Liam'a.Cho jasno mu postawiłam ,ze jestesmy przyjaciólmi to czulam sie tak jakbym ja naprawdę cos doneigo czuła...
-Ahaaa..No te twoje " chyba..narazie" to wszystko tłumaczy -zaśmiał sie
-No bo w sumie to ja nie jestem pewna co do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę wiedziec oczywiście .-powiedział i po chwili dodal dla jasności .
-Nie jesteś pewna czy z nim jestes czy niee...-Pokiwalam przecząco głową bo to wygladało nieco innaczej.
-To jest tak ,ze pomiędzy nami wynikł taki maly incydent ...Dziwny swoją drogą incydent ale po tym ja się do niego ien odzywalam poźniej on wyznał mi miłośc ja mu i później znowu z nim nie gadalam i teraz jakoś jest tak dziwnie on na każdym kroku jest albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła to wszystko na jednym wydechu więc w tym momencie zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście skomplikowane - powiedział ale nie zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall bądź za jakies 30 mi nut w hotelu okeej.
-No okeej ale dlaczego .?-zapytałam
-No bo przeciez my dzisiaj wieczoremgramy koncert a musimy byc na miejscy wystepu 2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby ,przymiarki kostiumów itp..
-Aha okej to ja bd na pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..
-To jest Kacper .. Chyba reszty powinnaś sie domyślic.-uśmiechnąła się do bruneta.
-aCH TAK NO PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten kacper z którym sie przyjaźnilaś od najmłodszych lat ten sam kacper któremu wylałaś cole na głowe gdy chciał cię pocałowac w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się śmiac .Oczywiscie mowilysmy po angielsku aby chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak ten sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże to ty .Jak się zmieniłeś aż nie mogę uwierzyc ,ze to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i rozmawialismy tak chyba z 1,5 godziny aż w koncu chłopcy powiedzieli ,że muszą jechac na probę bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni pojądą razem z Tori a ja zostane z Kacprem i poczekam aż sie przebierze z mundurka dla pracowników i pójdziemy się przejśc.
Chłopak wyszedł z zaplecza i kierował sie w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc w naszę spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy przed siebie.?-zapytal kpiąco ,może to mial byc żart a le dla mnie to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i rozmawialismy o zyciu ,tym co robiliśy i czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż w końcu padło pytanie :
-Jak to się stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie z nimi w trasie.?
-No wiesz to bylo tak ,ze spotkala raz louis'a na mieście jak podpisywał fankom plyty i opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie znal ,póżniej moja mama wygadała się mamie Tori o moim ojcu ,ze on mieszka w Londynie i wgl.
Odnalazłam go i okazało sie ,ze jestem siostrą Louis'a Tomlinson'a .
Lou poznal mnie i Tori z chłopakami z zespołu i tak sie zaprzyjaźniliśmy i oni ostatnio nam zaproponowali ,zębyśmy pojechaly z nimi w trase .No więc jesteśmy...-opowiedziałam to w skróconej wersji poniewaz to dosyc długa historia.
-Ahaa .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze nie odśc ,ze odnajdziesz ojca to się okaże ,ze masz sławnego brata .-mówił tak jakby wciąz nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez nie .- wypowiedzialm te słowa po czym się zamyśliłam delikatnie lecz z zamysłu wyrwal mnie łos mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego z włosami do góry . to coś łączy .?-zapytal.
-Mnie i tego z pasemkiem czy bez..-zapytałam bo obecnie Liam i Zayn mieli taką samą fryzure , no rzecz jasna różnila się tym ,ze Zayn miał blond pasmko na grzywce.
-Tego beez -rzucił szybko.
-A więc interesuję cie Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie -powiedział tak bo w sumie nie byłam pewna co do relacji moich i Liam'a.Cho jasno mu postawiłam ,ze jestesmy przyjaciólmi to czulam sie tak jakbym ja naprawdę cos doneigo czuła...
-Ahaaa..No te twoje " chyba..narazie" to wszystko tłumaczy -zaśmiał sie
-No bo w sumie to ja nie jestem pewna co do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę wiedziec oczywiście .-powiedział i po chwili dodal dla jasności .
-Nie jesteś pewna czy z nim jestes czy niee...-Pokiwalam przecząco głową bo to wygladało nieco innaczej.
-To jest tak ,ze pomiędzy nami wynikł taki maly incydent ...Dziwny swoją drogą incydent ale po tym ja się do niego ien odzywalam poźniej on wyznał mi miłośc ja mu i później znowu z nim nie gadalam i teraz jakoś jest tak dziwnie on na każdym kroku jest albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła to wszystko na jednym wydechu więc w tym momencie zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście skomplikowane - powiedział ale nie zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall bądź za jakies 30 mi nut w hotelu okeej.
-No okeej ale dlaczego .?-zapytałam
-No bo przeciez my dzisiaj wieczoremgramy koncert a musimy byc na miejscy wystepu 2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby ,przymiarki kostiumów itp..
-Aha okej to ja bd na pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz