sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 16.

-O heej  Kacper.-Tori powiedziała  do  tego  kelnera  (po polsku)
-No Cześc.-uśmiechnał  się  ale nie  do  niej  tlyko  do mnie   co mnie  troszkę  zdziwiło.
-Wy  sie  znacie  .? -zapytałam  zdezorientowana  tą  sytuacją.
-Tak i  ty  tez  go znasz  .-Tori  poruszała  brwiami .
-Nierozumiem.....-spojrzałam na nia  po czym na niego .
-To jest  Kacper  .. Chyba reszty  powinnaś  sie  domyślic.-uśmiechnąła  się  do  bruneta.
-aCH TAK NO  PEWNIE KACPER ....DALEJ NIE KMINIE .-ZROBIŁAM MINE  TYPU POWIEDŹ PROSZE KTO TO JEST.
-To jest ten  kacper  z którym sie  przyjaźnilaś od  najmłodszych lat  ten  sam kacper  któremu wylałaś cole na głowe  gdy chciał cię pocałowac  w kinie gdy mieliście 12 lat.-po tych ostatnich słowach wszyscy zaczeli się  śmiac .Oczywiscie mowilysmy  po  angielsku aby  chłopcy wiedzieli o co chodzi.
-Tak  ten  sam .-powiedział dla potwierdzenia
-OO mój boże  to ty  .Jak się  zmieniłeś    aż nie mogę  uwierzyc  ,ze    to ty.....-pokrecilam głową.
-Tak ja tez nei mogę uwierzyc ,ze po kilku latach znowu się spotkaliśmy .
Kacper usiadł z nami i  rozmawialismy tak chyba  z  1,5 godziny  aż  w koncu  chłopcy powiedzieli ,że  muszą jechac  na probę  bo dzisiaj mają koncert .
Stwierdziliśmy ,ze oni  pojądą  razem  z Tori  a ja   zostane  z Kacprem  i poczekam  aż sie przebierze  z  mundurka dla  pracowników  i pójdziemy się przejśc.


Chłopak  wyszedł  z  zaplecza  i  kierował sie  w moim kierunku.
-To gdzie mas zochote isc.??-zapytał sotjąc już przy mnie.
-Gdziekolwiek ..Nadal nie mogę uwierzyc  w naszę  spotkanie.-pokręciłam glową
-To idziemy  przed  siebie.?-zapytal kpiąco ,może  to mial byc żart a le  dla mnie  to było okeej.
-Jak najbardziej jestem na TAK.-I poszliśmy...
Chodziliśy tak ulicami Warszawy i  rozmawialismy  o  zyciu ,tym  co robiliśy i  czym się zajmowaliśm,y przez te lata aż  w końcu padło pytanie :
-Jak  to się  stało ,ze poznałyście One Direction i jestescie  z nimi w trasie.?
-No  wiesz  to bylo tak ,ze  spotkala  raz louis'a na mieście   jak  podpisywał  fankom plyty  i  opn sie tak dziwnie zachowywał jakby mnie  znal  ,póżniej moja mama  wygadała  się  mamie  Tori o moim  ojcu ,ze on mieszka   w Londynie i wgl.
Odnalazłam  go i okazało sie  ,ze jestem siostrą  Louis'a Tomlinson'a .
Lou  poznal mnie i Tori  z chłopakami z zespołu i  tak  sie  zaprzyjaźniliśmy i oni  ostatnio nam  zaproponowali ,zębyśmy  pojechaly z nimi  w trase  .No więc jesteśmy...-opowiedziałam  to w  skróconej wersji poniewaz  to  dosyc  długa  historia.
-Ahaa  .No nigdy bym nie przypuszczał ,ze  nie odśc ,ze  odnajdziesz ojca  to się okaże  ,ze masz  sławnego brata .-mówił tak jakby  wciąz  nie mogł uwierzyc.
-Taaa .. Ja tez  nie  .- wypowiedzialm  te  słowa  po czym  się  zamyśliłam  delikatnie  lecz  z  zamysłu  wyrwal mnie łos  mojego przyjaciela.:
-A cb i tego takiego  z  włosami  do góry  . to  coś  łączy .?-zapytal.
-Mnie   i  tego  z  pasemkiem  czy bez..-zapytałam   bo obecnie  Liam i Zayn mieli taką  samą  fryzure   , no rzecz jasna   różnila  się  tym  ,ze  Zayn  miał  blond  pasmko na grzywce.
-Tego  beez -rzucił  szybko.
-A więc  interesuję  cie  Liam .My jesteśmy tylko przyjaciłmi ..chyba.. narazie  -powiedział  tak  bo  w  sumie nie   byłam pewna  co  do  relacji moich i Liam'a.Cho  jasno mu postawiłam ,ze  jestesmy przyjaciólmi to   czulam sie  tak jakbym ja  naprawdę  cos  doneigo  czuła...
-Ahaaa..No   te  twoje  " chyba..narazie"    to  wszystko  tłumaczy  -zaśmiał sie
-No  bo  w sumie  to ja nie jestem pewna  co  do naszych ..relacji...-powiedzialam
-Jak nie jestes pewna ..Jesli mogę  wiedziec  oczywiście .-powiedział i po chwili   dodal   dla jasności .
-Nie jesteś  pewna czy z nim jestes  czy niee...-Pokiwalam  przecząco głową  bo to  wygladało  nieco innaczej.
-To jest tak ,ze   pomiędzy nami  wynikł taki  maly incydent ...Dziwny swoją  drogą incydent  ale  po  tym ja się do niego ien odzywalam  poźniej  on  wyznał mi miłośc ja mu  i później  znowu  z nim nie gadalam i  teraz jakoś  jest  tak dziwnie on na każdym kroku jest  albo o mnie zazdrosny albo jeszcze niewiadomo co ..- mówiła  to  wszystko  na jednym  wydechu więc  w  tym momencie  zabrakło mi powietrza i skończylam..
-No rzeczywiście  skomplikowane  - powiedział  ale nie  zdążyłam odpowiedziec ponieważ zadzwonil mój telefon.
-Hallo.?
-Rosse .To ja Niall  bądź  za   jakies   30 mi nut  w hotelu  okeej.
-No okeej  ale  dlaczego   .?-zapytałam
-No  bo przeciez  my dzisiaj wieczoremgramy  koncert  a  musimy  byc  na miejscy  wystepu  2 godziny przed koncertem ponieważ mamy próby   ,przymiarki kostiumów  itp..
-Aha  okej  to ja  bd   na  pół godziny .
-Pa - Rzucił krótko Irlandczyk i sie rozłączył ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz