wtorek, 30 października 2012

Rozdział 6.

Wyszliśmy z kuchni   i poszliśy do saloniku na góre   i  oglądaliśy  jakieś  filmy  podczas  gdy moja i  mojej przyjaciólki mama pojechały do centrum .
Właśnie kończył się   3  film i  zorentowaliśy się ,ze  jest już18;30 .
-No  to może  pojedziemy po zakupy   i   do nas  co .?-spytał  Niall
-A  ty  tylko o jedzeniu  przecież  wczoraj  byliśmy na zakupach.-Zaśmiał się  Louis.
-No  ale nie ma  już  moich ulubionych  batoników.-skrzywił się  Horanek.
-No   doobrzee  to    chodżmy-przerwał  Zayn.
Więc   ogarneliśmy   to  co   było nie  wporządku  w  tym pokoju     i  Harry  poszedł wyrzucić  worek z chusteczkami  którymi  wycierałam  łzy   przy komedii  romantyczneej  jak  przypomniałam  sobie  jaka  byłam szczęśliwa  z  Edd'im.
Po  około  15 minutach jechaliśmy już  do  sklepu  autem chłopców.
Gdy byliśmy  na miejscu  Niall  wyparował z  auta  jak torpeda i  pobiegł  do sklepu  a my poszliśmy za nim  gdy my weszliśmy    do środka  i chcieliśmy  wziąśc    koszyk  gdy   w  oddali  dostrzegliśmy  Niall'a  który  latał  z wózkiem   pomiędzy regałami i wrzucał  wszystkie   słodycze jakie  wpadły mu  w ręce   a  ,gdy    go wreście  dogoniliśmy  chłopcy zaczeli  pakowac  przy okazji  inne  produkty   bardziej  potrzebne  niź słodycze.
-Dziewczyny nie krępujcie się wkładajcie  do koszyka  to  na  co macie  ochote  -uśmiechnął  sie   harry  a  reszta  potwierdziła  .
Kiedy  w  wózku  i koszykach  który miał każdy z nas   było  już  wszystko  co chcieliśmy  poszliśmy  do kasy   ja ,niall i Zayn  wykładaliśmy   zakupy na  taśmę  a  Liam  i  Harry  pakowali  później  zapłaciliśmy i  poszliśmy  do samochodu.
Do chłopców   jechaliśmy jakieś  25 minut  , ponieważ  musieliśy zajechać jeszcze raz do nas do domu  ,bo ja  i tori  zapomniałyśmy rzeczy  na jutro.
Gdy  dojechaliśmy pod   dom  chłopców  pod domem  stał  jakiś  samochód  i przez  to  chłopcy  nie mogli   wjechać  na  podjazd.
Zostawiliśy  auto    przed bramą   ,wzieliśmy  zakupy i weszliśmy  do domu.
Poszliśmy  do kucni  a tam  przy stole siedział jakiś  starszy facet  około  40-stki.
-Cześć  chłopcy-powiedział
-Cześć  a   w jakiej  sprawie  tu  wreście  u nas  zagościłeś.-przywitali  się  chłopcy  i  usiedli  do niego  my  się  przyłączyłyśy i  z   ich rozmowy wynikało  ,że   to ich  menager.
Rozmawiali  coś  o  dwumiesięcznej trasie koncertowej która odbędzie się za  tydzień.
Około  20:00  byliśmy już  sami  i poszliśmy  do salonu  njapierw  zagraliśmy  w  butelke  i  zaśpiewaliśy karaoke a  potem była  wojna  na  poduszki  i  po  23:30  byliśy  w trakcie  oglądania  komedii  romantycznej    bo  Torii  chciała obejrzeć .
Byłam już  zmęczona  dzisiejszym  dniem  więc  zasypiałam  na kanapie   oparta  o Liam'a który już  spał   i  choć niewierze ,że  to mówię  ale  .........wyglądał tak słodko.
Film  się jeszcze nie skończył ,ale   reszta  i tak  rozeszła  się  do pokoi     a  Zayn  odprowadził Tori  do  pokoju  w którym miała  spac  ze mną  ,ale ,że  ja i Liam  spaliśmy  na kanapie  to  nas  nie obudzili  i sobie  poszli   a  moja  przyjaciolka  spała  sama.
Mialam  jakiś  koszmar  więc  przebudziłam się  około 03:15 a  Liam nadal  spał  ja  byłam zaspana  i   choć to dziwnie zabrzmi ale nie  zważałam  z kim  i gzie  śpie...więc  się  w niego  wtuliłam  i  już  po  5 minutach  znowu spałam.

********************************************************************************
Ostatnio jakieś takie  krótkie  , bo  mam  mało  czasu a  dużo nauki.: c
A tak  w  ogóle  nie mam  weny  i motywacji   bo nawet niewiem  czy ktoś mnie  czyta  więc  proszę jeśli czytasz  zostaw  po sb  jakiś  ślad.<3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz