sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział. 14

Oczywiście  przed  budynkiem  stała  grypka  fanek    więc  chlopcy  zatrzymali się aby  rozdac autografy a  Paul   tylko  latał  wzorokiem za jednym i drugim i  za każdym   ...no wiecie  5 chłopaów  w  tłumie  dziwczyn   trzeba  ich pilnowac. XD
Puściłam  ręke  Nialla  bo własnie  zdzwonil mój telefon  był  to Josh strasznie  się  ucieszyłam ponieważ on uczy się i mieszka  z przyjacielem  w Wolverhampton   i nie widziałam  go dośc  dawno .:
-Josshh -krzyknełam  do sluchawki
-Rosse.-odkrzyknął po czym  dodal -Jezus maria jak ja  się  za  tobą stęskniłem .
-Ja  za  toba tez kocie.-zawsze tak  do mnie  mówił  a ja  do niego.:)
-Co tam u  was  słychac   bo słyszałem ,ze  ta  moja  siostrzyczka  to  chodzi teraz  z  tym  Malikiem  .? -zapytał  ale  brzmiało to bardziej jak stwierdzenie.
-Taak  no i  włąśnie nie uwierzysz.-powiedzialam   podekscytowana .
-Co sie stało..?-zapytał
-Jesteśmy w Polsce .!- znowu krzyknęłam  do słuchawaki .
-Naprawdę a  co wy tam   robicie   , mama  mi nic nie mowiła .-powiedział  wyraźnie zaskoczony tym  co  usłyszła.
-No   bo   chłopcy zabrali nas  w  trase .-odparlam 
-Ci  z  One Direction ta >?-zapytal
-Taak  dokładnie  ci .-uśmiechnęłam sie  do siebie .
-Ej  Rosse >?-rzucił Josh po  chwili milczenia .

-Tylko mnie tam nie  zdradzaj -  i w tym momencie  zaczeliśy  się  śmiac  bo ...Bo mój kochany wierny przyjaciel brat mojej przyjaciolkii Tori jest  jak  to mówią  dziewczyny  z naszej strej  szkoły "gejem".
Tak właśnie   i   on  się nigdy  tym nie przejmował  zawsze  umial smia  się  z tego jak  go obrazali   innymi słowy mowiąc  "śial się  sam  z  sb".- zachichotałam .
-Okeej  niunia ja niestet  musze kończyc  bo  ide  na obiad  z Oliver'em .-rzekł  smutno.
-Okeej  pozdrów  go ode mnie   i  ucałuj nawet   to się  ucieszy haha .Paa  do  usłyszenia.
-Paa kocham cie .-powiedział  i zanim  się  rozwłączył odpowiedziałam -Ja  cb tez  misie.
Ikoniec  rozmowy  z Josh'em .
-Idziemy -POWIEDZIAŁ  Louis  gdy  skońvzyli  z fankami .
-Zkim  rozmawialaś  .?-zapytał Lou.
-Z  josh'em -ppowiedziałam 
-Aaaa. 
-Gadałaś  z   Josh'em i nie dałaś mi go  do telefonu .?-zapytała  smutno  Tor.
-Nie  mogl  za bardzo gadac  bo się spieszył na  obiad  z Oliver'em ale  jeszcze   wieczorem  do niego zadzwonimy ok.-Przyjaciola  nic nie mówic  kiwnęła głowa  na  znak  ,ze  się zgadza.
-A kto  to ten  Josh.?-zapyatał Harry .
-Moj przyjaciel a brat Tori -powiedziałam 
-Ahaa."PRZYJACIEL"-harry  nad słowem przyjaciel  zrobił niewidzialny cudzysłów.
-No tak Harry  to jest jej przyjaciel  bo jesst..-Tori urwała
-cO JEST..?-ZAPYTAŁ ZACIEKAWIOY  SYTUACJA  lIAM .
-Jest inny .-powiedzial łagodnie .
-Aaa ,że lubi chłopaków taak.?-zapytal Niall.
-Oj  tak  ..no ale  jest  normalny i bardzo fajny  jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze  jest przy mie .-powiedzialam  dumna  z mojego przyjaciela.
-Ale  gdy ten cały Eddie  z  tb zerwał  to  go nie było.-powiedzial Liam  tak jakby był troszke  zazdrosny ale ja nie kumam  o co .(?)
-No  bo sie  uczy  w  innym mieście  i tam się  tez przeprowadził  ale i tak mimo  to   odwiedza mnie i wspiera kiedy tylko może.-powiedziałam z miną tak jakbym była  obrażona na Liam'a za to  co powiedzial  o Josh'u.
-Możemy juz iśc.-No i poszliśy ...

                                                                ***
Po kilku godzinach  zwiedzania miasta  gdy wybiła  godzina  19;30  wracaliśmy  do Hotelu bo chłopcy jutro wieczorem mają  koncert.
Gdy  zbliżaliśmy się do  hotelu  wszyscy  szli  z przodu  a ja  zostalam  z  tyłu niewiem czemu ale jakoś tak bylo mi  dobrze.:

-Rossalie ..-zaczął Liam  podchodząc  do mnie - Ja nie  chcialem obrazic   ani cb  ani  twojego przyjaciela-dodal.
-NO ale  ja  się nie  gniewam   ..tylko jakos tak  dziwnie  zareagowałam i  to ja  cię powinnam przeprosic  ..więc ..-Ustałam  na  chwile  i powiedzialm -Przepraszam -i pocałowalam  go w policzek  stając  opczywiście na placach bo byl  troszeczke wyższy ode mnie .
-Heeeh-zaśmiał się króciutko i weszlismy d o hotelu.

Pojechalismy  winda  na  gore  do pokoi  .
Weszłam do pokoju i odrazu poszłam do lazieki  wziełam długą kąpiel  i wyszlam okolo 21;00
przebrałam się  w piżame  i polożyłam na kanapie  przed telewizorem  czekajac  az moja przyjaciółka  skończy kąpiel.\
-Twój telefon dzwoinił  gdzies  w lazience  ale nie mogłam go znaleźc ,.-powiedziala  Tori  wchodzą c  do pokoju wycirając  wlosy recznikiem.
-Szloak  mialam zadzwonic  do Josh'a.!-krzyknęłam , stałam  na równe nogi i pobieglam do  łazienki.
Gdy  znalazlam telefon okazało się  ,ze  to Liam  napisał mi sms'a .


                                                        Liam.
                                 Jeszcze raz przepraszam  za dzisiaj.:*
                                             A tteraz iode spac  bo jestem zmęczony .Dobranoc <3
Przeczytałam  po czym  szybciutko odpisałam.:


                                                  Rosse.
                                Nie przepraszaj  już  ci  raz powiedzialam tak ..
                                                         Dobranoc..<3.
Odłożylam telefon na szafkę nocną  i  poszlam  do kuchni  w której była  Vicki (czasami i tak nazywalam  moja przyjaciołke).
-To co dzwonimy  do Josh'a -zapytałam .
-Juz  dzwoniłam  i nie  odbiera  więc  albo jest zajety albo   śpi.-powiedziala .
-Okej -rzuciłam krótko bo byłam  juz  zmęczona  po  czym dodałam -Ja ide  spac .
-Spoko ja  zaraz tez ide  tylko skoncze platki .A  tak wgl.  to ty nic nie jadłaś  od  kiedy  wjechaliśmy pod Warszawe.-powiedziala  przyjaciołka
-Nie mam  ochoty nic jesc  -wymamrotałam  a ona  spiorunwała mnie  wzrokiem  więc  podbiegłam do szafki i wyjelam  z niej  buleczki maślane i nutelle które kupiliśy  wcześniej  na miescie.
Posmarowałam  2 bułeczki  nutella i nalałam se  do szklanki soku pomarańczowego .
Zjadlam   dosyc  szybko popiłamjeszcze  ostani  gryz  i poszlam  do pokoju  bez slowa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz